Kto, wracając z piekarni z pysznym, pachnącym chlebem nie marzy o tym, by smakował tak samo wybornie zarówno jego pierwszy, jak i ostatni kęs? Niestety, chleb jak wszystko inne starzeje się — najlepszym rozwiązaniem jest więc zjedzenie go, zanim cokolwiek złego zacznie się z nim dziać. To jednak nie zawsze najlepsza opcja. Co jeszcze możemy zrobić, by nasze pieczywo jak najdłużej zachowało swoja świeżość?
Na to, jak będzie zachowywał się nasz bochenek wraz z upływem czasu, największy wpływ ma sposób, w jaki został wykonany. Zupełnie inaczej starzeje się chleb wypieczony na zakwasie, a zupełnie inaczej ten, który wyrastał na drożdżach.
Chleb drożdżowy traktowany typowo, bez przesadnej uwagi, zachowuje swoją świeżość maksymalnie dwa dni. Po tym czasie chrupiąca skórka staje się twarda, a puszysty środek czerstwy i oklapły.
Z kolei chleb pieczony na zakwasie potrafi przetrwać w niemal idealnym stanie nawet tydzień. Jednak, aby się tak stało, należy przechowywać go w odpowiedni sposób.
Nie mamy wątpliwości – nasze pieczywo jest tak pyszne, że z reguły znika, zanim zdąży się zestarzeć. Jeśli jednak coś z niego zostanie, może wyschnąć lub spleśnieć. Jak możemy poradzić sobie z niechcianymi skutkami starzenia się pieczywa?
Jeśli zauważyłeś, że na twoim chlebie utworzyła się pleśń, oznacza to, iż przechowywany był w zbyt wilgotnym miejscu. Problem wilgoci znacznie pogarszają folie – zarówno aluminiowa, jak i spożywcza. Zamiast zaparzać bochenek w foliowym worku, zaopatrz się w naturalny, oddychający woreczek lniany, a następnie umieść zapakowane w nim pieczywo do (koniecznie suchego!) chlebaka.
Wbrew pozorom lodówka nie zawsze pomaga wydłużyć świeżość żywności. W przypadku pieczywa, z uwagi na panującą wewnątrz wilgoć, przyspiesza powstawanie pleśni.